Diesel czy benzyna? Który silnik zrujnuje Cię finansowo?

Jakub Grzybowski Jakub Grzybowski  • 
Zaktualizowano:
 • 
Przeczytasz w ciągu 6 minut
Mówi się, że zakup pierwszego w życiu samochodu generuje najwięcej stresu i emocji, ale przecież i w przypadku kolejnych ich nie brakuje. Auto z salonu to pewniejsze rozwiązanie, ale za tę pewność trzeba dużo więcej zapłacić, dlatego rynek samochodów używanych wciąż się rozrasta. Nieważne, którą opcję wybierzemy, czy tę droższą, czy budżetową, w którymś momencie staniemy przed dylematem: diesel czy benzyna? Wbrew pozorom bardzo wiele od tego zależy – zła decyzja może spowodować, że zarówno na stacji benzynowej, jak i u mechanika będziemy zostawiali stanowczo zbyt wiele pieniędzy. Jaki silnik jest lepszy? Który pozwoli zaoszczędzić na paliwie i naprawach? Przekonajmy się.
Diesel czy benzyna

Diesel czy benzyna a oszczędzanie paliwa

Nie trzeba być ekspertem w dziedzinie motoryzacji, by zauważyć najbardziej oczywiste różnice między silnikami benzynowymi, a tymi, które działają dzięki olejowi napędowemu. Chociaż ceny samochodów z tym drugim rozwiązaniem są zauważalne wyższe, to cena za litr ropy jest niższa niż ta za benzynę (zwykle jest to co najmniej 20 groszy na litrze). Biorąc pod uwagę wzrastające ceny za oba rodzaje paliwa, wielu z nas może podjąć decyzję właśnie na podstawie takich informacji. Czy słusznie?

Silniki wysokoprężne uchodzą za zdecydowanie bardziej opłacalne, ponieważ spalają nawet o 25% mniej paliwa niż silniki benzynowe.

Już w skali miesiąca to spory zysk, a że to kluczowa kwestia dla większości posiadaczy czterech kółek, teoretycznie w tym miejscu moglibyśmy zakończyć nasz tekst. Nie możemy jednak zapominać, że koszty związane z posiadaniem samochodu to nie tylko sumy, jakie zostawiamy na stacji benzynowej, ale też obciążenia z powodu eksploatacji pojazdu. W tym momencie silnik benzynowy dogania wysokoprężnego konkurenta, bo jego naprawy są dużo tańsze. Zyskuje także, jeśli weźmiemy pod uwagę nasze warunki klimatyczne.

Posiadacze nowych diesli raczej nie mają powodów do narzekań, ale ci, którzy poruszają się starszymi modelami, zimą, przy mrozie, mogą mieć problemy z uruchomieniem samochodu, jak również z szybkim nagrzaniem w jego wnętrzu – szczególnie jeżeli jeżdżą na krótkich trasach. Tu ważna uwaga: silniki wysokoprężne najlepiej sprawdzą się u tych kierowców, którzy miesięcznie pokonują 30-40 tys. km, na przykład z powodu pozamiejskich podróży służbowych. W przeciwnym wypadku nie tylko nie zauważymy istotnych różnic w spalaniu (silnik będzie pobierał więcej paliwa, by się rozgrzać), ale też narazimy się na częstsze wizyty u mechanika. Aby tego uniknąć, diesel wymusza także na nas regularne, co kilkanaście tys.km, wymiany oleju. Weźmy to pod uwagę w ogólnym rozrachunku.

Ekojazda

Ekojazda, czyli ecodriving, to najprostszy sposób do zaoszczędzenia na kosztach paliwa oraz na zminimalizowaniu efektów codziennej eksploatacji pojazdu. Jej celem jest dostosowanie stylu jazdy do możliwości swojego samochodu oraz drogi i obowiązujących na niej przepisów. Podstawowy wymóg to dobry stan techniczny auta. Nadmiernie zużyte części powodują większy pobór paliwa, czy to diesla, czy benzyny, warto więc systematycznie robić przeglądy i nie czekać na ostatni moment z naprawami.

Kolejną zasadą ekojazdy jest hamowanie biegami. Pomaga to odciąć dopływ paliwa do silnika oraz oszczędzić układ hamulcowy samochodu. Zyskamy również, jeżeli ograniczymy używanie klimatyzacji oraz powstrzymamy się przed otwieraniem okien podczas jazdy. Przez takie przyzwyczajenia traci się od 0,5 do 1,5l paliwa na 100 km. Podobnie dzieje się, gdy podróżujemy z dużym obciążeniem. Nie ma znaczenia, czy mamy auto z silnikiem benzynowym czy wysokoprężnym – w przypadku ekojazdy te zasady obowiązują każdego kierowcę, który chce zaoszczędzić i zadbać o swój samochód.

Czy warto montować LPG do auta?

Zwolenników montowania instalacji gazowej w samochodzie jest tyle samo, co przeciwników. Korzyści są oczywiste – obniżamy koszty jazdy co najmniej dwukrotnie, co już w skali tygodnia daje zauważalną różnicę. Pytanie, czy każdy silnik jest do tego przystosowany i czy takim „zabiegiem” nie narobimy sobie tylko większych problemów. Obecnie najczęściej montowanymi instalacjami gazowymi są te sekwencyjne, z bezpośrednim wtryskiem gazu. Zakłada się je zwykle do najnowszych silników benzynowych – w tych starszych wystarczy z reguły zestaw złożony z podstawowych elementów, wspierany przez układ sterujący. W większości samochodów takie rozwiązanie spisuje się bardzo dobrze, mimo tego instalacja sekwencyjna jest jednak bardziej precyzyjna, chociażby dzięki zastosowanej w niej zaawansowanej elektronice. Cena w pierwszej chwili może trochę przerazić, bo zamontowanie instalacji LPG to koszt od 2000 do 4500 zł, ale nie warto na tym oszczędzać.

Założenie elementów złej jakości, które nie będą współpracowały z silnikiem naszego samochodu, sprawi, że nie rozwiniemy na drodze pełnej mocy i że podczas jazdy odczujemy wyraźne szarpanie. Profesjonalnie zamontowana instalacja to jedno, musimy też pamiętać, że, tak jak w przypadku silników diesla, wymaga ona specjalnego traktowania. My, jako właściciele, mamy obowiązek regularnego serwisowania silnika i układu paliwowego, ponieważ jazda na gazie przyspiesza zużycie zaworów i gniazd zaworowych. Zaleca się również częstsze zmiany oleju (co 7-8 tys.km) oraz wymiany świec zapłonowych, by silnik samochodu pracował równo i prawidłowo spalał gaz.

O czym jeszcze musimy pamiętać? O wymianie zbiornika. Wprawdzie trzeba to zrobić dopiero po 10 latach użytkowania poprzedniego (zamiast tego możemy przedłużyć jego legalizację), ale to ważny punkt na liście naszych obowiązków. Będzie nas kosztował ok.100-200 zł. W obliczu takich zalet i kosztów, czy warto zamontować LPG do auta? Tak, jeżeli, jak kierowcy silników wysokoprężnych, planujemy jeździć co najmniej 4 razy więcej niż przeciętny użytkownik silnika benzynowego i zamierzamy eksploatować nasz pojazd jeszcze przez długie lata. Ogarnięci wizją oszczędności nie zapomnijmy przy tym, że nie wszystkie silniki tolerują zasilanie LPG – jeśli jesteśmy posiadaczami koreańskich marek samochodów, wróćmy raczej do wyboru: diesel czy benzyna.

Pożyczka na naprawę samochodu

Już wiemy jaka jest różnica między diesel czy benzyna. Teraz załóżmy, że nasz stary samochód się zepsuł, a wybór między silnikiem wysokoprężnym, benzynowym i instalacją LPG jest dla nas nie do pokonania. Tak naprawdę mamy wtedy jedno wyjście – znaleźć źródło, z którego pozyskamy pieniądze na naprawę. Skoro rozważaliśmy przez moment zakup nowego auta, prawdopodobnie szacujemy koszt naprawy obecnego na co najmniej kilka tysięcy złotych. W tej sytuacji możemy wziąć kredyt gotówkowy w banku albo zdecydować się na chwilówkę. Pożyczka w parabanku typu Wonga czy Provident daje gwarancję szybkiego otrzymania środków, więc w dniu złożeniu wniosku możemy się już umawiać do mechanika. Co więcej, akurat w tych dwóch przypadkach spłatę zadłużenia rozkłada się na raty, taki kredyt nie będzie więc dla nas zbytnim obciążeniem. W każdym razie na pewno mniejszym niż nowy samochód z jakimkolwiek silnikiem.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie bedzie opublikowany. *wymagane pola są zaznaczone

Sprawdź również ostatnie artykuły