Zadłużenie alimentacyjne
Szacuje się, że zaległości z tytułu alimentów wynoszą obecnie 440 mln złotych. Podkreślamy, że to bezpośredni winowajcy takiego stanu rzeczy są dla banków klientami kompletnie niewiarygodnymi, którym z pewnością nie zostanie udzielony żaden kredyt. Dłużnikami alimentacyjnymi zostają najczęściej mężczyźni między 40. a 49. rokiem życia, a każdy z nich jest zadłużony na niemal 20 tys. złotych. Kobiety zadłużają się rzadziej i stanowią 4% dłużników alimentacyjnych. Takie dane wskazują na bardzo poważny problem społeczny, przez który około milion dzieci w naszym kraju nie otrzymuje zasądzonych im alimentów. Według obecnych przepisów za niepłacenie alimentów może grozić kara więzienia lub grzywny.
W nieco lepszej sytuacji są płacący na swoje dzieci niewysokie kwoty alimentacyjne, do ok. 500 zł. Jest to kwota uznawana za minimalne alimenty, chociaż nie jest to regulowane przez prawo. Bank, podczas wyliczania zdolności kredytowej, z pewnością weźmie pod uwagę takie zobowiązanie, ale niewykluczone, że doceni uczciwość i rzetelność klienta i wyda zgodę na wypłacenie pożyczki. Zgodzi się na takie rozwiązanie również wtedy, gdy żyrant klienta poświadczy spłatę kredytu własnym majątkiem. Jedno jest pewne: wiarygodny żyrant da nam dostęp do bardzo wielu produktów finansowych, dlatego jeśli naprawdę potrzebujemy gotówki, a ciąży na nas zadłużenie alimentacyjne, warto się o taką osobę postarać. Sytuacja osób, które będą unikać płacenia alimentów może się pogorszyć w przyszłości, po wprowadzeniu alimentów natychmiastowych.
Pożyczka na alimenty
Spłacanie jednego zobowiązania finansowego kolejnym jest jednym z gorszych rozwiązań, na jakie możemy się zdecydować. Może to nas wpędzić w pętlę zadłużenia, z której trudno będzie wyjść. Jeśli przejściowo stracisz możliwość ich płacenia, najlepiej otwarcie przyznać się do tego faktu i poprosić o odroczenie płatności. Czasami jednak mamy pewność, ze będziemy w stanie spłacić dodatkowe zobowiązanie, a kłopoty finansowe są przejściowe. Może tak być na przykład w przypadku, gdy właśnie znaleźliśmy nową pracę. Jednocześnie wiemy, że płacone przez nas alimenty są ważnym źródłem utrzymania dla dziecka. Pożyczka lub kredyt na alimenty może być wtedy słusznym posunięciem. Warunkiem jest zdolność kredytowa.
Każdy bank, zanim wyrazi zgodę na przyznanie pieniędzy, zweryfikuje wysokość przychodów (kwoty netto) i wydatków wnioskującego. Na ocenę będzie miała wpływ także ilość domowników i dochody współmałżonka, jeśli osoba, która ma płacić alimenty, założyła drugą rodzinę. Bank interesują więc nie tylko posiadane aktualnie kredyty czy zadłużenia na kartach kredytowych, ale też koszty utrzymania rodziny i wysokość płaconych alimentów. Te czynniki mogą wpłynąć na obniżenie zdolności kredytowej, minimalizując jednocześnie szansę uzyskania kredytu na alimenty. Pamiętajmy jednak, że wcale jej nie przekreślają – bank może po prostu obniżyć wartość pożyczki, jaką przyzna klientowi, jeżeli uzna, że dzięki temu spłaci ją wraz z odsetkami w wyznaczonym terminie.
Chwilówka na alimenty
Kiedy bank odmówił nam przyznania kredytu, a my niezwłocznie potrzebujemy pieniędzy na opłacenie alimentów, rozwiązaniem kłopotów może okazać się pożyczka społecznościowa (social lending) lub pożyczka bez bik albo chwilówka.
Mając dług alimentacyjny powinniśmy bardzo dokładnie przemyśleć decyzję o jej zaciągnięciu, ponieważ istnieje ryzyko, że wpadniemy przez to w jeszcze większe długi. Jeżeli jednak oszacowaliśmy, że podołamy temu zobowiązaniu, wybierzmy firmę pożyczkową, która oferuje pierwszą darmową chwilówkę, z najniższym oprocentowaniem i najmniejszymi karami w wypadku nieterminowej spłaty. Przyjrzyjmy się np. propozycjom firmy pożyczkowej NetCredit, która od lat znajdują się w czołówce rankingów jako najlepsza pożyczka pozabankowa. Mamy szansę uzyskania do 3000 zł za darmo, biorąc więc pod uwagę średnią wysokość alimentów w Polsce, możemy swobodnie skorzystać z takich możliwości. Terminowe spłaty gwarantują z kolei, że w przypadku kolejnych chwilówek, będziemy mogli liczyć na korzystniejsze warunki współpracy.
Więzienie za niepłacenie alimentów
Niezależnie od tego, czy mimo długu alimentacyjnego uda nam się wziąć kredyt w banku (dzięki żyrantowi), czy otrzymać chwilówkę, nie możemy zapominać o zaostrzeniu przepisów Kodeksu karnego. Kolejne nieuregulowane zobowiązania finansowe bynajmniej nie poprawią naszej sytuacji.
Dłużnicy nie trafią za kratki, gdy w terminie do 30 dni od daty pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanych przez prokuraturę lub policję, spłacą zaległe alimenty. Mniej opornym w płaceniu swoich zobowiązań sąd może wymierzyć grzywnę lub dozór elektroniczny.
Komornik a alimenty
Zanim sprawa trafi do sądu, za wyegzekwowanie zaległych alimentów odpowiadają firmy windykacyjne i komornicy. Jak to wygląda w praktyce? Konieczne jest złożenie wniosku u komornika. To on odpowiada za przeprowadzenie dochodzenia, którego celem jest ustalenie źródła i wysokości dochodów dłużnika oraz miejsca jego zamieszkania (jeśli nie jest znane, trzeba do dokumentacji dołączyć wniosek o ustanowienie kuratora dla dłużnika). W sytuacji, gdy przez 6 miesięcy nie uda się stwierdzić wysokości dochodów, komornik kieruje do zalegającego ze spłatą wniosek, by ten wyjawił swój majątek. Kolejny wniosek z jego ramienia trafia po tym czasie do Krajowego Rejestru Sądowego, by wpisać osobę na listę dłużników niewypłacalnych. Bardzo ważną informacją jest to, że bezskuteczność egzekucji alimentów wcale nie stanowi podstawy do tego, by umorzyć postępowanie w tej sprawie.
Czy zaciąganie kredytu w banku lub wzięcie chwilówki w firmie pożyczkowej to dobry sposób, by uniknąć opisanych wyżej konsekwencji? To łatwo dostępne możliwości, które najszybciej rozwiążą problem z nieterminowymi spłatami alimentów. Nie sprawdzą się jednak, jeśli zadłużenie urosło już do takich kwot, że sprawę przejęła firma windykacyjna lub komornik. Pomocne będą wtedy specjalne pożyczki z komornikiem. Polecamy je więc tylko w przypadku, jeśli doraźnie chcemy poprawić płynność finansową i wywiązać się z obowiązków wobec dziecka.